Złoty Jubileusz

13 lutego 2021 r. Szanowni Jubilaci: Anna i Jan Hryciukowie z Juniewicz dziękowali Panu Bogu za 50 lat życia małżeńskiego. Przed laty w tej świątyni przysięgali sobie miłość, wierność i trwanie w małżeństwie, aż do śmierci. „Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,6). Teraz państwo Hryciukowie są pięknym przykładem dla tych, którzy w obecnych czasach na Panu Bogu budują szczęśliwe chrześcijańskie rodziny. W Eucharystii uczestniczyła cała rodzina naszych Jubilatów. Po błogosławieństwie zrobiliśmy pamiątkowa fotografię.

Naszym Jubilatom życzymy zdrowia i pogody ducha, jeszcze wielu lat życia w małżeństwie, wdzięczności ze strony wnuków i świadomości, że najwspanialsza nagroda czeka ich dopiero w niebie.

Z wdzięczną modlitwą – proboszcz, ks. Kazimierz.

Misjonarz ks. Wojciech Matuszewski w Huszlewie

7 lutego 2021 r. gościliśmy w naszej wspólnocie parafialnej w Huszlewie ks. Wojciecha Matuszewskiego, misjonarza z dalekiego Kazachstanu. To wspaniały kapłan, który od 25 lat posługuje na Wschodzie. Na Ukrainie przez 7 lat pełnił funkcję ojca duchownego w Seminarium Duchownym w Gródku na Podolu. Potem duszpasterzował w Rosji na Syberii (7 lat w Tobolsku i 5 lat w Omsku). Od 6 lat ks. Wojciech służy w Kazachstanie, najpierw w Pawłodarze, potem w Ekibastusie i obecnie w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Oziornom.

W homilii nasz misjonarz nawiązał do epizodu uzdrowienia teściowej Szymona: „Jezus podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a gorączka ją opuściła. I usługiwała im” (Mk 1, 32). Wystarczyło dotknięcie Jezusa, aby kobieta stała się znów zdrowa. Znakiem rzeczywistego wyzdrowienia jest podjęcie służby. Człowiek, który nie poczuł tego Bożego dotknięcia, nie potrafi z miłością służyć, ale trwa w egoizmie – głosił kaznodzieja. Z Bożego dotknięcia rodzi się życie w łasce.

Ks. Wojciech przybliżył nam historię Oziornego, gdzie w 1936 r. zostało zesłanych przez Stalina około 700 rodzin Polaków z Podola. Zostali tam deportowani, aby zginąć na stepach z chłodu i głodu. Przetrwali dzięki Bożej Opatrzności i wstawiennictwu Matki Bożej. Polscy zesłańcy gorliwie modlili się na różańcu, prosząc o łaskę przetrwania na tej nieludzkiej ziemi. Bywało, że w mroźne zimowe dni umierało nawet do 15 osób, głównie to dzieci. Polacy szukali wybawienia w modlitwie i stał się cud. W uroczystość Zwiastowania Pańskiego, 25 marca 1941 r. z topniejącego śniegu na stepie powstało wielkie jezioro obok miejsca ich zsyłki. A w tym jeziorze pojawiło się bardzo dużo ryb, które wybawiły naszych Rodaków od głodu. Najstarsi mieszkańcy Oziornego wspominają i twierdzą, że to był cud, wyproszony dla nich przez Maryję. Jako wotum wdzięczności, w 1997 roku na wyspie na tym jeziorze została umieszczona figura Matki Bożej z rybami, którą poświęcił św. Jan Paweł II.

A wcześniej, bo w maju 1990 roku dzięki inicjatywie samych mieszkańców Oziornego rozpoczęła się budowa kościoła, w którym od 25 lat trwa całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu. Obecnie w Oziornom mieszka około 350 Polaków, ale tak planują swoje zajęcia, aby trwać na modlitwie. Niesamowite, że od 2007 r. w tej wiosce nad jeziorem Siostry Karmelitanki Bose założyły swój klasztor i wypraszają miłosierdzie Boże dla całego świata. Niepojęte, że w czerwcu 2014 roku właśnie w Oziornom został umieszczony ołtarz Maryi Gwiazdy Kazachstanu. Symbolizuje on jedną z 12 gwiazd w koronie Maryi Królowej Pokoju. Monstrancja przedstawia Maryję z sieciami ryb, trzymającą na ręku Jezusa, a Najświętsza Hostia jest głową Pana Jezusa. Tu codziennie od godz. 9.00 do 18.00 parafianie wraz z ks. Wojciechem i siostrami Służebniczkami modlą się o pokój na świecie, o pomyślność dla Kazachstanu i o miłość w rodzinach.

Dzięki „dotknięciu” Bożej ręki, to miejsce stało się ośrodkiem życia duchowego i katolickim sanktuarium na stepach Kazachstanu.

Pamiętajmy w modlitwie o ks. Wojciechu i naszych Rodakach w Oziornom. Chwała Panu za Jego dzieła – ks. Kazimierz.