W sobotę, 13 marca, zawierzyliśmy nasze wielkopostne rekolekcje orędownictwu św. Józefa, który jest Opiekunem Kościoła. Wraz z rekolekcjonistą, ks. Adamem Przywuskim i ks. Szczepanem Skorupskim uczestniczyliśmy w nowennie w Sanktuarium św. Józefa, Oblubieńca NMP w Szpakach. Modliliśmy się o łaskę dobrej spowiedzi dla parafian i żywą wiarę w rodzinach.
„Lepiej przez pięćdziesiąt lat płonąć, niż przez sto pięćdziesiąt dymić!” – uważa ks. Adam, który wiele zdrowia, sił i wytrwałej pracy oddał na Ukrainie remontując zniszczoną świątynię w Latyczowie. Już od 20 lat ks. Adam ogarnia pasterską i ojcowską troską mieszkających tam ludzi, troszczy się o zaniedbane cmentarze i pokazuje drogę do Pana Boga gościom, odwiedzającym to święte miejsce.
Rekolekcje wielkopostne to dla nas szczególny czas łaski, by otworzyć serca na Boże słowo i podjąć trud prawdziwego nawracania się. Z mocą proroka ks. Adam ukazywał nam aktualność słowa Bożego: „Wszyscy naczelnicy Judy, kapłani i lud mnożyli nieprawości, naśladując wszelkie obrzydliwości narodów pogańskich” (2 Krn 36,14). Czyż dziś nie jest podobnie? – pytał zebranych na Eucharystii. A Pan Bóg pragnie naszego zbawienia. „Nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3,17). Chrystus Pan przyszedł jako Światłość, „lecz ludzi bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło” (J 3,19). Dziś wiele ludzi odrzuca wiarę w Boga i nie zbliża się do światła, aby nie podejmować trudu pracy nad sobą, nie przezwyciężać swoich wad. Nie ma sensu uważać, że jesteśmy katolickim narodem, bo prawda jest zupełnie inna. Wielu uważa się jeszcze za wierzących w niedziele, ale w ciągu tygodnia nie mają czasu na Boga. Żyją w pogoni za pieniędzmi, w zawiści, chciwości, lenistwie, a nawet w nienawiści. Podobno w mediach na Ukrainie śmieją się z fałszywej pobożności Polaków i tych ulicznych marszów. Rekolekcjonista porównał współczesnych ludzi do kur, które tylko grzebią w ziemi, a nie potrafią wznieść się w powietrze jak gołębie czy orły, lecące w blasku światła. Potrzeba nam żywej wiary i wielkiej ufności w Bogu. Jako przykład wiary Kościół pokazuje pogańskiego urzędnika królewskiego z Kafarnaum (J 4,43-54). Ten zatroskany ojciec z pokorą prosi o uzdrowienie syna: „Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko”. Jezus widząc jego wiarę, powiedział: „Idź, syn twój żyje”. Uwierzył on słowu, które usłyszał i sercem pełnym ufności wrócił do domu. A warto wiedzieć, że z Kany Galilejskiej do Kafarnaum jest około 26 km, czyli trzeba kilku godzin, aby pieszo pokonać taką odległość. Gdy ojciec zobaczył zdrowego syna i głęboko uwierzył w Jezusa on sam oraz cała jego rodzina.
Czas Wielkiego Postu powinien pogłębiać naszą wiarę, abyśmy zgodnie z nią żyli. Cieszy nas, że wielu parafian skorzystało z sakramentu pokuty i pojednania. Jeśli Pan Bóg pozwoli, może uda się latem zorganizować pielgrzymkę na Ukrainę, aby odwiedzić sanktuarium Matki Bożej w Latyczowie i inne miejsca bliskie sercu Polaka.
Ks. Adam Przywuski, we wstępie do książki o dziejach obrazu Matki Bożej, napisał: „Latyczów zawsze był duchową stolicą Podola i twierdzą wiary, pobożności i męstwa dla rycerzy i miejscowego ludu. (…) W historię latyczowskiej Ikony wpisuje się historia zbawienia, uświęcenia i wychowania ludzi, którzy przez tyle lat dotknęli stopami i sercem sanktuarium w Latyczowie. Dla nich to miejsce było i jest drogie” (Halina Irena Szumił: „Nigdym ja ciebie, ludu, nie rzuciła”).
Z wdzięcznością Panu Bogu za dar rekolekcji i łaskę przemiany w wielu sercach – ks. Kazimierz Jóźwik.