W naszej huszlewskiej parafii coraz żywiej rozwija się kult bł. ks. Zygmunta Sajny. Podczas każdej Mszy św. wspominamy jego imię, a w każdy wtorek przede Mszą św. wieczorową modlimy się przez jego wstawiennictwo o nowe powołania kapłańskie, misyjne i do życia konsekrowanego. W odpowiedzi na wnoszone od lat prośby parafian został wykonany pomnik bł. ks. Zygmunta. 17 września 2021 r. bp Kazimierz Gurda uroczyście go poświęcił. Figura błogosławionego, usytuowana tuż przed kościołem, zachęca wchodzących do modlitwy. Decyzją radnych parafialnych 17 września przyszłego roku będziemy uroczyście świętować 125 rocznicę urodzin naszego wielkiego rodaka. Pragniemy gościć w tym dniu delegacje z miejsc, z którymi był związany bł. ks. Zygmunt.
Na początku listopada zostało oczyszczone z chaszczy siedlisko w Mielnikach, gdzie stał dom rodzinny Sajnów. Do dziś zachowały się pozostałości fundamentów domu, w którym w kochającej religijnej rodzinie kształtowało się powołanie kapłańskie młodego Zygmunta. Chcemy na tym miejscu postawić krzyż oraz tablice ukazujące drogę ku świętości naszego błogosławionego. Na początku XX wieku rodzina Franciszka i Franciszki Sajnów przeniosła się z Żurawlówki do tej posiadłości. Wówczas ich dzieci uczęszczały do szkoły podstawowej w Żurawlówce. Po jej ukończeniu Zygmunt Sajna rozpoczął naukę w siedleckim gimnazjum. Natomiast już jako alumn warszawskiego seminarium duchownego przyjeżdżał chętnie do rodzinnych Mielnik i często zapraszał swoich niezamożnych kolegów, którzy w ciepłej atmosferze tego domu mogli wypocząć i otrzymać pomoc materialną.
Zapragnąłem bliżej poznać miejsca, gdzie ks. Zygmunt pracował i do dziś jest żywo pamiętany. Takim ważnym miejscem jest Góra Kalwaria, miejsce ostatniej jego kapłańskiej posługi. 19 listopada wybraliśmy się tam wraz z ks. Markiem Chojnowskim. Na Mariance gościnnie przyjął nas ks. Jan Rokosz MIC. Na wstępie zapytał się, czy parafianie w Huszlewie modlą się o kanonizację bł. ks. Zygmunta. Zaskoczony, odpowiedziałem, że nie, ale wzywamy jego wstawiennictwa. I drugie pytanie dało mi jeszcze więcej do myślenia: Czy prowadzimy księgę łask przez wstawiennictwo bł. ks. Zygmunta? Odebrałem to jako Boże natchnienie. Ks. Jan przybliżył nam historię Góry Kalwarii, która w XVII wieku była wielkim sanktuarium pasyjnym, zbudowanym na wzór Jerozolimy z czasów Chrystusa. Całe miasto było bardzo okazałe i nosiło nazwę Nowej Jerozolimy. Posługiwało tu 6 zakonów, a sanktuarium tworzyło 35 kaplic i 6 kościołów. Niewiele z tych budowli zachowało się do dziś. Obecnie Wieczernik, który cudownie ocalał, położony na skraju miasta, pełni rolę sanktuarium św. o. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Księży Marianów. Jego beatyfikacja odbyła się w 2007 r. w Licheniu, a kanonizacja 5 czerwca 2016 roku w Rzymie. Do grobu św. o. Stanisława Papczyńskiego licznie pielgrzymują pątnicy z całej Polski. To nie przeszkadza, by bł. ks. Zygmunt był także upamiętniony w Górze Kalwarii. Jest tu ulica ks. Z. Sajny, a przy niej znajduje się kościół parafialny pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. 17 dnia każdego miesiąca, w nawiązaniu do męczeńskiej śmierci 17 września 1940 r., jest sprawowana Msza św. o kanonizację bł. ks. Zygmunta. Od 1938 roku w tym kościele posługiwał nasz błogosławiony. Źródła historyczne podkreślają, że ks. Zygmunt był człowiekiem modlitwy. Z wielkim sercem wychodził do młodzieży, w której widział przyszłość Kościoła i Ojczyzny. Gdy rozpoczęła się okupacja hitlerowska wiedział, że nie może zostawić swoich parafian. Odważnie piętnował zbrodnie niemieckie, dokonywane na niewinnej ludności. W jednym z kazań powiedział: „Zapewniam Was w imię Boga Wszechmogącego, w imię Maryi Królowej Polski i Niepokalanie Poczętej, iż przyjdzie czas, że wasz smutek w radość się obróci. Najświętsza Dziewica Maryja ma Was w swej opiece, nie upadajcie na duchu, zaufajcie Jej”. W styczniu 1940 roku został aresztowany. Wkrótce z aresztu domowego został przeniesiony do koszar wojskowych, a potem do zakładu dla starców. Gdy go namawiano do ucieczki, stanowczo odmawiał, ponieważ nie chciał narazić swoich parafian na więzienie czy śmierć. W więzieniu zachował strój duchowny i nie rozstawał się z brewiarzem i różańcem.
Kilkaset metrów od kościoła przy ulicy ks. Z. Sajny znajduje się także liceum noszące jego imię. Postanowiliśmy odwiedzić i pomimo pandemii zostaliśmy życzliwie przyjęci przez dyrektor p. Małgorzatę Wysokińską. Wyjaśniłem, że pracuję w parafii, gdzie urodził się i wychował ks. Zygmunt i chciałbym zdobyć więcej informacji na jego temat. W szkole pamięć o bł. ks. Zygmuncie jest wciąż żywa. Jest nie tylko jej patronem, ale i orędownikiem w różnych sprawach. Nauczycielka historii p. Renata Przybylska przygotowała publikację o ks. Zygmuncie Sajnie, która wkrótce ukaże się drukiem. Tradycją szkoły jest, że 17 września uczniowie klas I liceum udają się do Palmir, aby na grobie bł. ks. Zygmunta złożyć kwiaty i polecać się jego wstawiennictwu. My także, z ks. Markiem, zdecydowaliśmy się wprost z Góry Kalwarii jechać do Palmir, aby odnaleźć grób bł. ks. Zygmunta i zawierzyć jego orędownictwu posługę duszpasterską.
Ufam, że z Bożą pomocą uda się zorganizować pielgrzymki dla huszlewskich parafian do Góry Kalwarii i Palmir. Niech bł. ks. Zygmunt Sajna wyprasza wiele łask dla dzieci i młodzieży, rodziców i ludzi starszych.
Z wdzięcznością – ks. Kazimierz.