Pan Bóg obdarzył nas pod koniec października wyjątkową pogodą. Było ciepło i bezwietrznie. W tym roku (2022 r.) dzieci w nagrodę za gorliwe uczestnictwo w nabożeństwach różańcowych i zaangażowanie w modlitwę za misje odbyły pielgrzymkę i zapoznali się z sanktuariami w naszej diecezji. Wraz z dziećmi wybrali się też rodzice i opiekunowie. Nasze pielgrzymowanie rozpoczęliśmy od nawiedzenia miejsca pamięci bł. ks. Zygmunta Sajny w Mielnikach. Przy pamiątkowym krzyżu pomodliliśmy się za nasze rodziny. Skoro mamy w bł. ks. Zygmuncie orędownika u Pana Boga, to chcemy prosić jego wstawiennictwa.
Wyruszyliśmy przez Kornicę i Janów Podlaski do Sanktuarium Bł. Męczenników Podlaskich w Pratulinie. Powitał nas kustosz, ks. Jacek Guz, i bardzo interesująco przedstawił historię męczeńskiego Podlasia. Dzieciom spodobała się piosenka: „Jezus jest tu” z pokazywaniem, że tu w świątyni rzeczywiście mieszka Pana Jezus. Zapoznał nas z życiem Unitów, którzy bronili swojej wiary i świątyni. 24 stycznia 1874 r. w Pratulinie trzynastu Unitów oddało swoje życie, a około 180 zostało rannych. Przy ołtarzu modliliśmy się przez wstawiennictwo bł. Męczenników Podlaskich.
Podziękowaliśmy ks. Jackowi i wyruszyliśmy dalej w drogę do Sanktuarium Matki Bożej w Kodniu. Niewiele dzieci było wcześniej w Kodniu i dlatego z ciekawością słuchały historii o księciu Michale Sapieha. Jak w 1631 r. udał się w pielgrzymce do Rzymu, prosząc Boga o powrót do zdrowia. W Watykanie papież Urban VIII zaprosił schorowanego dziedzica Michała Sapiehę na Mszę św. sprawowaną przed wizerunkiem Matki Bożej Gregoriańskiej. Mikołaj Sapieha doznał wtedy łaski całkowitego uzdrowienia. Wielka radość i wdzięczność wypełniły jego serce. Zrodziło się wtedy gorące pragnienie, aby cudowny wizerunek zabrać ze sobą do Kodnia i umieścić w budującym się kościele rodowym. Zapewne Mikołaj zwrócił się do papieża z prośbą, aby ten obraz mu podarował. Jak dowiadujemy się jednak z późniejszych wydarzeń, Ojciec Święty musiał mu odmówić. Mikołaj Sapieha postanawia zatem uciec się do niecnego czynu, który jednocześnie pokazuje jego wielką miłość do Matki Bożej Gregoriańskiej. Miał przekupić papieskiego zakrystiana, obiecując mu 500 złotych dukatów w zamian za wizerunek z kaplicy Urbana VIII. Natychmiast po uzyskaniu obrazu, orszak Mikołaja rozpoczyna ucieczkę do Kodnia. Za Mikołajem zatem wyrusza pościg, który ma zatrzymać zuchwałego pielgrzyma. Dziedzic Kodnia był jednak wytrawnym żołnierzem – pościg udało się zgubić. 15 września 1631 roku Mikołaj Sapieha dociera z wizerunkiem do Kodnia. Barwnie tę historię opisuje Zofia Kossak w powieści pt. „Błogosławiona wina”. W Kodniu podczas Mszy św. zawierzamy Maryi nasze intencje, z którymi przybyliśmy. Po obiedzie na kodeńskiej Kalwarii odprawiamy drogę krzyżową.
Pragniemy jeszcze nawiedzić sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Parczewie. I chwała Bogu, szczęśliwie około 16.00 dojeżdżamy do Parczewa. Wielkie rozmiary bazyliki parczewskiej robią na nas wrażenie. W prezbiterium znajduje się pochodzący z XVI wieku i słynący łaskami obraz Matki Bożej z Gruszką. Przed świątynią spotyka nas ks. Wojciech Matuszewski. Ciekawie opowiada o tym miejsce i w modlitwie zawierzamy Maryi rodziny i całą huszlewską parafię. Wielu pielgrzymów zapisuje swoje intencje do Matki Bożej. Na zakończenie pobytu w Parczewie zostaliśmy ugoszczeni wspaniałą pizzą i pełni wrażeń wracamy do Huszlewa.
Chwała Panu za piękny czas.
Z wdzięcznością – ks. Kazimierz.