Misjonarz ks. Jan Ślepowroński odwiedza Huszlew

W Niedzielę Palmową, 28 marca, z wielką radością gościliśmy w naszej parafii misjonarza ks. Jana Ślepowrońskiego, który od 30 lat posługuje na misjach. Przez ponad 29 lat był rektorem seminarium duchownego w Gródku, później w Kijowie na Ukrainie, a w ubiegłym roku ks. Jan podjął misje w Afryce w Koupela w Burkina Faso. Dzieląc się doświadczeniem życia kapłańskiego wyznał, że wyjechał na Wschód, ponieważ odkrył to jako wolę Bożą. W homilii nawiązał do słów Księgi proroka Izajasza: „Pan Bóg obdarzył mnie językiem wymownym, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem” (Iz 50, 4). Każdy z nas powinien dobrym słowem budować życzliwe chrześcijańskie relacje, a unikać wszelkich pomówień, plotek i słów siejących nienawiść. Mówił, że w Afryce spotyka wiele życzliwości, radości i ludzi z żywą wiarą. Parafrazując powiedzenie: „sto lat za murzynami”, uważa, że my Polacy swoją kłótliwością i wulgarnym zachowaniem jesteśmy daleko za Afrykańczykami. Opowiedział o dwóch dziewczynach z muzułmańskich rodzin, które w jego wspólnocie przygotowują się do sakramentu chrztu. Nawrócenie jednej z nich było niesamowite. Przed dwoma laty wraz z koleżanką katoliczką zaszła do kościoła. Zobaczyła nad ołtarzem duży krzyż i Ukrzyżowanego. Nie wiedziała Kto to jest i poprosiła koleżankę o wyjaśnienie. Ta opowiedziała o Jezusie Chrystusie jako Zbawicielu, który oddał na krzyżu życie, aby nas odkupić. Muzułmanka upadła na kolana i zaczęła się gorliwie modlić do Jezusa, a wkrótce poprosiła o przygotowanie do chrztu. Rodzina tej dziewczyny później zginęła z rąk islamskich separatystów.

W Niedzielę Palmową dzieci wraz z rodzicami przygotowali piękne palmy. Ks. Jan Ślepowroński nie potrafił wybrać tej najpiękniejszej. Dlatego zostało nagrodzone 15 dzieci, a w przyszłym roku trzeba będzie więcej nagród. Dla dzieci dużą atrakcją była oślica Bunia, która uczestniczyła w procesji z palmami. Chętnie i spokojnie pozowała do fotografii.

Życzę błogosławionych owoców Triduum Paschalnego i zapewniam o modlitwie – ks. Kazimierz.